Reforma systemu oświaty w Polsce z 2017 roku

1 września 2017 roku inicjatywą minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej, działającej w rządzie Beaty Szydło, w polskiej szkole zapanowała istna rewolucja. Poruszono całą strukturą szkolnictwa. Mimo wielu sprzeciwów reforma edukacji z 1999 została wycofana i powrócono do założeń sprzed tegoż roku.

Skąd taki pomysł?

Należy zacząć od tego, że reforma szkolnictwa z 1999 roku przekształciła obowiązujący od 1968 roku system oświaty – dwustopniowa szkoła zamieniła się w trzystopniową. Zmiana ta była postrzegana przez wielu jako niekorzystna dla uczniów, którzy mieli problemy z odnalezieniem się w nowej sytuacji. Dochodziło do agresywnych zachowań w szkole i w domu, ponieważ zmiana środowiska wymuszała na uczniach potrzebę zaistnienia w nowej społeczności, popisania się i ustalenia swojej pozycji wśród rówieśników.

Kiedy w 2015 roku przeprowadzono referendum dotyczące likwidacji gimnazjów i powrót 8-letniej szkoły podstawowej aż 70% polskiego społeczeństwa wypowiedziało się za takim rozwiązaniem.

Prawo i Sprawiedliwość, partia, która wyszła z inicjatywą „wygaszania” gimnazjów, postulowała także o darmowy dostęp rodziców i dzieci do podręczników oraz bezpłatne przedszkola.

„Dobra zmiana”

Obecnie dziecko kończące 8-letnią szkołę podstawową może zdecydować, gdzie będzie kontynuować swoją edukację. Do wyboru ma aż cztery możliwości: 4-letnie liceum ogólnokształcące, 5-letnie technikum, 3-letnią szkołę branżową I stopnia oraz 2-letnią szkołę branżową II stopnia. 31 sierpnia 2019 roku to ostatni dzień działania gimnazjów. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Przed reformą

Reforma, mimo wielu głosów krytyki, była dobrze przemyślana. W roku szkolnym 2016/2017 MEN przeprowadził szereg zmian, mających na celu przygotowanie gruntu pod kolejne, większe przekształcenia. Były to takie działania jak:

• pozostawienie rodzicom wyboru czy 6-letnie dzieci mają iść do szkoły

• zniesienie sprawdzianu szóstoklasisty

• zmiany w sklepikach szkolnych (słodycze zostały zakazane)

• wprowadzenie do szkół Internetu szerokopasmowego i wyposażenie placówek w nowoczesny sprzęt.

Faktem jest, że przed reformą nauczyciele musieli sami troszczyć się o sprzęt w szkole, ponieważ dostępne w placówce komputery działały zbyt wolno lub były po prostu zepsute. Również obecnie wielu pedagogów decyduje się na własny komputer lub tablet, żeby mieć łatwiejszy dostęp, chociażby do dziennika elektronicznego. Tu z pomocą przychodzą wszelkie strony oferujące sprzęty elektroniczne, jak np. mresell.pl, gdzie można kupić używane, lecz wciąż sprawne produkty firmy Apple.

Krytyka „Dobrej zmiany”

Jak każda zmiana, tak i „Dobra zmiana” została niechętnie przyjęta przez pewne środowiska. Reformie zarzucano nagromadzenie materiału, który teraz miał być realizowany przez dwa ostatnie lata szkoły podstawowej, a nie jak dotychczas przez trzy lata gimnazjum. Wieszczono również przepełnienie ośrodków edukacyjnych, nadmierny stres uczniów i masowe zwolnienia nauczycieli. Z inicjatywy Pawła Kukiza (lidera i założyciela ruchu Kukiz’15) 17 września 2017 roku miało się odbyć referendum społecznie dotyczące reformy edukacji. Zostało jednak zablokowane w sejmie przez posłów z partii Prawo i Sprawiedliwość. Sondaż CBOS ujawnił, że 57% polskiego społeczeństwa opowiadało się za reformą.